Skoro był atrament sympatyczny, to teraz też będą pojawiające się obrazki. Tym razem niewidzialna, niebieska żyrafa. Do dzieła.
Sprzęt |
Odczynniki |
Kartonowe pudełko, pędzel oraz pióro ze stalówką (albo żelazny pręcik), dwa arkusze bibuły, krystalizator, okulary i rękawiczki |
roztwór amoniaku, woda destylowana, CuSO4 ⋅ 5 H2O |
Czynności
Siarczan miedzi (10 g) rozpuszczamy dokładnie w 100 ml wody. Powstaje bladoniebieski "atrament", za pomocą którego rysujemy dwie żyrafy (albo inne zwierzaki) na arkuszach bibuły. Następnie napełniamy krystalizator amoniakiem. "Napełniamy" to może zbyt mocne określenie - nalewamy na wysokość kilku milimetrów. Chodzi nam tutaj o pary amoniaku. Nakrywamy pudełko przykrywką z tak wyciętą szczeliną, by zmieściła się tam kartka z żyrafą. Czekamy około 5 minut, by całe pudełko wypełniło się parami amoniaku, a następnie wsuwamy jeden i drugi rysunek przez szczelinę. Pary amoniaku powodują pojawienie się rysunków. Żyrafa namalowana pędzlem powinna być cała niebieska, zaś ta namalowana piórem lub żelaznym pręcikiem - nieco czerwona.
Wyjaśnienie
Amoniak tworzy związek kompleksowy z jonami Cu
2+, dając ciemnoniebieskie zabarwienie. Jeśli roztwór siarczanu miedzi został naniesiony żelaznym przedmiotem, to na papierze osadzi się metaliczna miedź powstała z utlenienia żelaza do jonów Fe
2+.
Sprzątanie
Roztwory należy zobojętnić rozcieńczonym kwasem, a następnie mlekiem wapiennym do lekko zasadowego odczynu. Odstawiamy je na parę dni. Mieszaninę należy potem zdekantować. Roztwór można wylać do zlewu, zaś osad Cu(OH)
2 wyrzucamy do pojemnika na mniej toksyczne substancje nieorganiczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz