źródło: imgur.com |
Dobrze zrobione kryształy z jodku ołowiu potrafią dać bardzo przyjemny dla oka efekt maleńkich, złotych drobinek zawieszonych w cieczy. Przy każdym poruszeniu kolbą drobinki wirują i mienią się w słońcu. Na pewno będą stanowić dobrą dekorację w pracowni chemicznej.
Sprzęt | Odczynniki |
---|---|
Litrowa kolba okrągłodenna, dwie zlewki, szpatułka. Jeśli chcemy wersję bardziej pokazową, przyda się też lampka, statyw i czarna tektura, która posłuży za ekran. | octan ołowiu, jodek potasu, kwas octowy (stężony), gorąca woda |
Czynności
Do wodnego roztworu octanu ołowiu dodajemy trochę jodku potasu. Otrzymujemy zawiesinę, którą odstawiamy na jakiś czas, a następnie zlewamy ciecz znad osadu. Osadu nie suszymy, tylko od razu przenosimy do kolby okrągłodennej. Następnie dolewamy do niej trochę kwasu octowego i gorącej wody. Tyle, by otrzymać w tej temperaturze przejrzysty, praktycznie bezbarwny roztwór. Kolbę chłodzimy pod strumieniem zimnej wody, łagodnie ją obracając. Obserwujemy wytrącenie się kryształów jodku ołowiu. Teraz kolba ze "złotym pyłem" jest gotowa do wystawienia.
Wyjaśnienie
W wyniku reakcji wymiany podwójnej otrzymujemy jodek ołowiu, którego rozpuszczalność w wodzie w temperaturze pokojowej jest raczej niewielka. Gdy dodajemy octan ołowiu do KI, wytrącony osad nie przypomina kryształów, ponieważ nie miały one czasu się uformować. Dlatego konieczne jest rozpuszczenie osadu w gorącej wodzie i schłodzenie, by dać związkowi czas na krystalizację.
\[
2 KI + (CH_{3}COO)_{2}Pb \rightarrow PbI_{2} + 2 CH_{3}COOK
\]
Sprzątanie
Jodek ołowiu jest bardzo słabo rozpuszczalny w temperaturze pokojowej, dlatego jeśli znudzi Ci się złoty pył w kolbie, wystarczy odsączyć osad i wyrzucić go do mniej toksycznych odpadów nieorganicznych. Pozostała woda praktycznie nie zawiera soli ołowiu, dlatego można wylać ją do zlewu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz